Przebarwienia na koszuli lub innych częściach garderoby może wywołać spory ból głowy. Na tyle spory, że uciekając się do różnych rozwiązań możemy zniszczyć naszą garderobę niemal do "zera". Co zatem począć, gdy nasze ubranie ulegnie przebarwieniom? Należy wykorzystać kilka z naszych patentów.
W internecie dostępne są specjalne chusteczki, które wchłaniają kolory. Gdy wyjmujemy z pralki ubrania i widzimy, że zaszły one innym kolorem, to nie powinniśmy się zrażać. Ubranie wrzucamy ponownie do pralki, lecz tym razem wraz z chusteczkami wchłaniającymi kolory. Owszem, za pierwszym praniem ubranie nie odzyska pełni koloru, ale za drugim lub trzecim razem na pewno.
Mówi się, że najtrudniej usunąć plamy z tuszu. Prawda jest zupełnie inna, gdyż tusz jest substancją, która łatwo wchodzi w reakcję z chemią (gęstość tuszu za to odpowiada i brak tłuszczu). Popularne w telewizji proszki do miejscowego usuwania plam mogą dać sobie radę. Plamę z tuszu posypujemy proszkiem i zalewamy ciepłą wodą. Pamiętajmy, aby nie dotykać ubrania i nie trzeć dezynfekowanego miejsca. Nawet jeśli za pierwszym razem plama nie zniknie, nie wolno się zrażać. Jest to dosyć długotrwały proces.
Walka z przebarwieniami to także moment, gdy możemy wykorzystać babcine metody. Woda i soda oczyszczona świetnie radzą sobie z zabrudzeniami lekkimi. Ślady po tłuszczu, oleju (roślinnym) czy maśle można usunąć roztworem 100 ml wody z 10g sody oczyszczonej. Należy jednak pamiętać, aby ten proces odbył się najpóźniej 10 minut po zaplamieniu.
Każde przebarwienie można usunąć. Jeśli nie pomogą domowe sposoby, to pralnia chemiczna pozostanie ostatecznym rozwiązaniem. Nie wolno się jednak zrażać, bo każdą plamę można usunąć.
Polecamy
Najnowsze
Maszyny pralnicze nowe czy używane
Gdy rozważamy otwarcie pralni, pierwsze pytanie, jakie się nasuwa, dotyczy wyboru odpowiednich maszyn. Dla wielu... [...]